sobota, 18 grudnia 2010

Masnawi-je ma'nawi, księga I, wersy 3467-3499 - "... o tym, jak Bizantyjczycy i Chińczycy w malarstwie się mierzyli...." *

"O - rzekli Chińczycy - wyborni z nas malarze".
A Grecy: " U nas fach z mistrzostwem idzie w parze".
"Ha - woła sułtan - przekonam się zaraz, z gości
Która grupa słuszniej pierwszeństwo sobie rości".
Jęli z żarem i pasją rywale się swadzić.
Aż zamilkli Grekowie, chcąc kłótni zaradzić.
"Dobrze więc - Chińczycy zaproponowali,
My malujemy w jednej, a wy - w drugiej sali".
Szczęściem były w pałacu dwa różne pokoje,
Co dzieliły je tylko drzwi rosłe podwoje.
"Szachu - proszą Chińczycy - racz nam dać setkę farb".
Rozewrzeć kaznę kazał i wręczył im ten skarb.
Dostawali  co rano Chińczycy farb wiele
I postępy też znaczne czynili w swym dziele.
"Nam - Grecy na to - kolory wszelkie zbędne
Musimy tylko pilnie ścierać i sczyszczać rdzę".
I drzwi zamknąwszy, z zapałem polerowali
Aż jak nieboskłon lśniący i gładcy się stali.
Feerię barw z bezbarwiem więzy łączą wszak.
Kolor jest jako chmura, jak Księżyc - jego brak.
Wszystka jasność, co się na obłokach rodzi
Wiedz, że od gwiazd, Miesiąca i Słońca pochodzi.
Chińczycy, gdy fresk swój malować skończyli,
Radośnie i żwawo w bębny uderzyli.
Król, ciekaw pracy, wszedł do sali raźnym krokiem.
Wstrzymał dech i - z zachwytem wodził po niej wzrokiem.
Gdy po chwili w Greków skierował się stronę,
Dwójka z nich pewnym gestem ściągnęła zasłonę.
A wówczas Chińczyków wielobarwne dzieło
Na lśniącej się tafli ścian Greków odbiło.
Wszystko, co w pierwszej salitak go zachwycało,
Na odbiciu o niebo piękniejsze się stało.
Grecy, ojcze, są jak sufi. Obchodzą się bez
Studiów żmudnych, erudycji i uczonych tez.
Polerują za to swe piersi z zawiści,
ze skąpstwa, żądzy zysku oraz nienawiści.
Metaforą jest serca to lustro bez skazy:
Niezliczone się mogą w nim odbić obrazy.
Bezobrazowy wizerunek Ukrytego
Błysnął Mojżeszowi mocą serca świętego,
Choć nie pomieszczą go niebios kolejne kręgi
Ni ziemia, firmament, ni gwiezdnych skupisk wstęgi;
Gdyż liczby i granice nimi są władne
Za to serca - limity nie krępują żadne.
Rozum milknie tu, mami lub jest w poniewierce,
Gdyż serce jest u Boga lub - Bogiem jest serce.
Tylko w nim obraz wszelki na wieki widzialny
Takoż policzalny, jak niepoliczalny.
A co choć raz się w tym zwierciadle ukazało
Bez ukrycia już zawsze w nim będzie jaśniało.
Lud wypolerowanych serc wzniósł się nad wonie
i barwy - Boże Dobro widzi w każdej stronie.
Odrzucił nadto otoczkę wiedzy rozlicznej
A sztandar pewności rozwinął mistycznej.
Gdy myśli się rozpierzchły, jasność wnet osiągnął:
Morze poznania znalazł, rdzeń gnozy osiągnął.
Śmierć, która wszystkich trwogą wielką przejmuje,
W sufich najwyżej uśmieszek wywołuje.
Ich serca bowiem nikt pokonać nie jest w stanie.
Choć muszla ucierpi - perła cała się ostanie.
Od islamskiego prawa nauki pokaźnej
Ubóstwo wolą, wyrzeczenie się swej jaźni.
Odkąd osiem rajów formy nosi światowe
Tablice serc sufich chłonne są i gotowe.
Odbija się w nich pustki, sfer galeria mnoga
A są to epifanie samiutkiego Boga!



przekład z oryginału perskiego Ivonna Nowicka

ukazało się w:
Rumi Dżalaloddin "Anioł upojony. Opowieści mistyczne" Warszawa 2009
(por. http://www.dialog.edu.com.pl/index.php?route=product/product&product_id=392)
oraz
Javaheri K. (red.) "Mała antologia literatury perskie", Kraków 2006


5 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przykro mi, szanowna Lulu'ah, ale nie mogę się zgodzić na zamieszczenie tego przekładu przy takiej informacji bibliograficznej.

    W obu wypadkach jest błedna i nigdzie nie jest wyraźnie powiedziane, kto tlumaczyl i ze w ogole ktos tlumaczyl.

    Pierwsza sugeruje, że autorka tłumaczenia jest pani Katarzyna Javaheri, druga błędnie podaje, jakobym to ja była autorką "Anioła upojonego" - podczas gdy autorem jest Rumi, wszak to wybór z jego dzieła.

    Poprawna informacja powinna wyglądać następująco:

    przekład z oryginału perskiego Ivonna Nowicka

    ukazało się w:
    Rumi Dżalaloddin "Anioł upojony. Opowieści mistyczne" Warszawa 2009
    (por. http://www.dialog.edu.com.pl/index.php?route=product/product&product_id=392)
    oraz
    Javaheri K. (red.) "Mała antologia literatury perskie", Kraków 2006

    --------------------------------

    Proszę zauważyć, że w wypadku "Anioła upojonego" prawo do Copyrightu ma Wydawnictwo Akademickie Dialog oraz - do tej części - moja skromna osoba.

    Uprzejmie proszę o zamieszczenia podanej tu informacji.

    W przeciwnym wypadku przykro mi, ale nie możemy się zgodzić na użycie tu tego przekładu.

    Z poważaniem,

    Ivonna Nowicka
    iranistka i tłumaczka

    OdpowiedzUsuń
  3. Pani Ivonno,
    Zgodnie z Pani sugestią zmieniliśmy informację, która w pełni wskazuje na źródło oraz tłumaczenie zamieszczonego powyżej tekstu. Na swoje usprawiedliwienie mamy tylko naszą szczerą chęć propagowania dzieł Rumiego, w tym wspomnianej powyżej pozycji wydawnictwa Dialog (choć bez konkretnej informacji o bibliografii mogło być to nieco utrudnione, jeśli nie niemożliwe).
    Pani reakcja jest dla nas całkowicie zrozumiała a nasze pozostałe "wolne" tłumaczenia (wspomniane: z języka angielskiego) pewnie dla Pani nie do przyjęcia jako iranistki i tłumaczki. Jednakże nic nie było w stanie powstrzymać nas przed próbą uchwycenia sensu uniwersalnych myśli Rumiego i ukazania ich w niewielkiej ilości w języku polskim we własnej interpretacji. Mając na uwadze tylko i wyłącznie zachęcenie czytelników do zagłębienia się w dzieła perskich poetów.
    Za powyższe uwagi jesteśmy wdzięczni i bez zastanawiania dostosowujemy się do ich treści.
    Serdecznie pozdrawiam
    Lulu'ah

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękna i uniwersalności poezji nie uda się zamknąć w klatce formalizmów małych ludzi, nawet jeżeli posiedli umiejętność jej językowego tłumaczenia - jak widać, z rzadka dotykając ukrytego w niej sedna...

    cieszę się,że tu zajrzałem :)

    e-wędrowiec

    OdpowiedzUsuń
  5. Drogi e-wędrowcze,
    dziękujemy za odwiedziny i komentarz.
    prawdą jest, że gdy coś w duszy gra to bywa, że ton tej melodii jest zbyt głośny by ukryć go w środku i trzeba dać mu ujście.
    ponoć:
    "choć nie wiem jak mocno byśmy się starali spojrzeć daleko przed siebie, widzimy fale i wydaje nam się, że już widzimy wszystko. często okazuje się, że stoimy tylko na brzegu nieprzemierzonego oceanu"
    w duchu Rumiego - nie zależnie od znajomości języka - wciąż stoimy na tym właśnie brzegu.
    z życzeniami patrzenia i widzenia "dalej"...
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń