"O - rzekli Chińczycy - wyborni z nas malarze".
A Grecy: " U nas fach z mistrzostwem idzie w parze".
"Ha - woła sułtan - przekonam się zaraz, z gości
Która grupa słuszniej pierwszeństwo sobie rości".
Jęli z żarem i pasją rywale się swadzić.
Aż zamilkli Grekowie, chcąc kłótni zaradzić.
"Dobrze więc - Chińczycy zaproponowali,
My malujemy w jednej, a wy - w drugiej sali".
Szczęściem były w pałacu dwa różne pokoje,
Co dzieliły je tylko drzwi rosłe podwoje.
"Szachu - proszą Chińczycy - racz nam dać setkę farb".
Rozewrzeć kaznę kazał i wręczył im ten skarb.
Dostawali co rano Chińczycy farb wiele
I postępy też znaczne czynili w swym dziele.
"Nam - Grecy na to - kolory wszelkie zbędne
Musimy tylko pilnie ścierać i sczyszczać rdzę".
I drzwi zamknąwszy, z zapałem polerowali
Aż jak nieboskłon lśniący i gładcy się stali.
Feerię barw z bezbarwiem więzy łączą wszak.
Kolor jest jako chmura, jak Księżyc - jego brak.
Wszystka jasność, co się na obłokach rodzi
Wiedz, że od gwiazd, Miesiąca i Słońca pochodzi.
Chińczycy, gdy fresk swój malować skończyli,
Radośnie i żwawo w bębny uderzyli.
Król, ciekaw pracy, wszedł do sali raźnym krokiem.
Wstrzymał dech i - z zachwytem wodził po niej wzrokiem.
Gdy po chwili w Greków skierował się stronę,
Dwójka z nich pewnym gestem ściągnęła zasłonę.
A wówczas Chińczyków wielobarwne dzieło
Na lśniącej się tafli ścian Greków odbiło.
Wszystko, co w pierwszej salitak go zachwycało,
Na odbiciu o niebo piękniejsze się stało.
Grecy, ojcze, są jak sufi. Obchodzą się bez
Studiów żmudnych, erudycji i uczonych tez.
Polerują za to swe piersi z zawiści,
ze skąpstwa, żądzy zysku oraz nienawiści.
Metaforą jest serca to lustro bez skazy:
Niezliczone się mogą w nim odbić obrazy.
Bezobrazowy wizerunek Ukrytego
Błysnął Mojżeszowi mocą serca świętego,
Choć nie pomieszczą go niebios kolejne kręgi
Ni ziemia, firmament, ni gwiezdnych skupisk wstęgi;
Gdyż liczby i granice nimi są władne
Za to serca - limity nie krępują żadne.
Rozum milknie tu, mami lub jest w poniewierce,
Gdyż serce jest u Boga lub - Bogiem jest serce.
Tylko w nim obraz wszelki na wieki widzialny
Takoż policzalny, jak niepoliczalny.
A co choć raz się w tym zwierciadle ukazało
Bez ukrycia już zawsze w nim będzie jaśniało.
Lud wypolerowanych serc wzniósł się nad wonie
i barwy - Boże Dobro widzi w każdej stronie.
Odrzucił nadto otoczkę wiedzy rozlicznej
A sztandar pewności rozwinął mistycznej.
Gdy myśli się rozpierzchły, jasność wnet osiągnął:
Morze poznania znalazł, rdzeń gnozy osiągnął.
Śmierć, która wszystkich trwogą wielką przejmuje,
W sufich najwyżej uśmieszek wywołuje.
Ich serca bowiem nikt pokonać nie jest w stanie.
Choć muszla ucierpi - perła cała się ostanie.
Od islamskiego prawa nauki pokaźnej
Ubóstwo wolą, wyrzeczenie się swej jaźni.
Odkąd osiem rajów formy nosi światowe
Tablice serc sufich chłonne są i gotowe.
Odbija się w nich pustki, sfer galeria mnoga
A są to epifanie samiutkiego Boga!
przekład z oryginału perskiego Ivonna Nowicka
ukazało się w:
Rumi Dżalaloddin "Anioł upojony. Opowieści mistyczne" Warszawa 2009
(por. http://www.dialog.edu.com.pl/index.php?route=product/product&product_id=392)
oraz
Javaheri K. (red.) "Mała antologia literatury perskie", Kraków 2006
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPrzykro mi, szanowna Lulu'ah, ale nie mogę się zgodzić na zamieszczenie tego przekładu przy takiej informacji bibliograficznej.
OdpowiedzUsuńW obu wypadkach jest błedna i nigdzie nie jest wyraźnie powiedziane, kto tlumaczyl i ze w ogole ktos tlumaczyl.
Pierwsza sugeruje, że autorka tłumaczenia jest pani Katarzyna Javaheri, druga błędnie podaje, jakobym to ja była autorką "Anioła upojonego" - podczas gdy autorem jest Rumi, wszak to wybór z jego dzieła.
Poprawna informacja powinna wyglądać następująco:
przekład z oryginału perskiego Ivonna Nowicka
ukazało się w:
Rumi Dżalaloddin "Anioł upojony. Opowieści mistyczne" Warszawa 2009
(por. http://www.dialog.edu.com.pl/index.php?route=product/product&product_id=392)
oraz
Javaheri K. (red.) "Mała antologia literatury perskie", Kraków 2006
--------------------------------
Proszę zauważyć, że w wypadku "Anioła upojonego" prawo do Copyrightu ma Wydawnictwo Akademickie Dialog oraz - do tej części - moja skromna osoba.
Uprzejmie proszę o zamieszczenia podanej tu informacji.
W przeciwnym wypadku przykro mi, ale nie możemy się zgodzić na użycie tu tego przekładu.
Z poważaniem,
Ivonna Nowicka
iranistka i tłumaczka
Pani Ivonno,
OdpowiedzUsuńZgodnie z Pani sugestią zmieniliśmy informację, która w pełni wskazuje na źródło oraz tłumaczenie zamieszczonego powyżej tekstu. Na swoje usprawiedliwienie mamy tylko naszą szczerą chęć propagowania dzieł Rumiego, w tym wspomnianej powyżej pozycji wydawnictwa Dialog (choć bez konkretnej informacji o bibliografii mogło być to nieco utrudnione, jeśli nie niemożliwe).
Pani reakcja jest dla nas całkowicie zrozumiała a nasze pozostałe "wolne" tłumaczenia (wspomniane: z języka angielskiego) pewnie dla Pani nie do przyjęcia jako iranistki i tłumaczki. Jednakże nic nie było w stanie powstrzymać nas przed próbą uchwycenia sensu uniwersalnych myśli Rumiego i ukazania ich w niewielkiej ilości w języku polskim we własnej interpretacji. Mając na uwadze tylko i wyłącznie zachęcenie czytelników do zagłębienia się w dzieła perskich poetów.
Za powyższe uwagi jesteśmy wdzięczni i bez zastanawiania dostosowujemy się do ich treści.
Serdecznie pozdrawiam
Lulu'ah
Piękna i uniwersalności poezji nie uda się zamknąć w klatce formalizmów małych ludzi, nawet jeżeli posiedli umiejętność jej językowego tłumaczenia - jak widać, z rzadka dotykając ukrytego w niej sedna...
OdpowiedzUsuńcieszę się,że tu zajrzałem :)
e-wędrowiec
Drogi e-wędrowcze,
OdpowiedzUsuńdziękujemy za odwiedziny i komentarz.
prawdą jest, że gdy coś w duszy gra to bywa, że ton tej melodii jest zbyt głośny by ukryć go w środku i trzeba dać mu ujście.
ponoć:
"choć nie wiem jak mocno byśmy się starali spojrzeć daleko przed siebie, widzimy fale i wydaje nam się, że już widzimy wszystko. często okazuje się, że stoimy tylko na brzegu nieprzemierzonego oceanu"
w duchu Rumiego - nie zależnie od znajomości języka - wciąż stoimy na tym właśnie brzegu.
z życzeniami patrzenia i widzenia "dalej"...
pozdrawiam